• Bądź blisko najswieższych informacji

Toyota Corona - nietypowe przeobrażenie

Toyota Corona - nietypowe przeobrażenie

Toyota Corona 1969 Hot Rod to nie jeden z tych pojazdów, które nieodparcie kojarzą się nam z kalifornijskimi pojazdami ekstremalnymi hot rod. Początkowo była ona łagodna, jak baranek, z czasem jednak przerodziła się w bestię, czemu sprzyjało już choćby jej serce przeszczepione wprost z Lexusa. Jak zatem można przeobrazić ekonomiczny, niezawodny, a przy tym typowo rodzinny sedan?

Historia powstania Toyota Corona Hot Rod narodziła się w roku 2004, a jej twórcą został Mitch Allread. Jego pomysł na samochód był dość ekstremalny, zakładał bowiem, że na samym początku zostanie on rozebrany. Kolejnym krokiem było zainstalowanie rurowej przestrzennej rany, właśnie ona była bowiem podstawą, do której zamocowano elementy związane z nadwoziem wykończone z użyciem błękitnego lakieru oraz lekkich szyb wykonanych z użyciem poliwęglanu. Nadwozie Toyoty Corony, która pojawiła się na rynku pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku zasługuje zresztą na szczególną uwagę. Jego twórcą był nie kto inny, jak Battista Farina. Sam rodzinny samochód początkowo posiadał silnik jednolitrowy, z czasem jednak zastąpiła go wersja 1,9 litrowa i czterobiegowa, w pełni zsynchronizowana, skrzynia. Masa samochodu nie przekraczała dwóch ton, a on sam potrzebował około 15 sekund, aby osiągnąć prędkość 100 kilometrów na godzinę. Nie był to wcale zły wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że nawet auta sportowe tego okresu były zaledwie cztery sekundy szybsze.

Przez lata Corona cieszyła się dużą popularnością, nie można jednak nie zauważyć tego, że dziś jest już rzadkim widokiem na drodze ciesząc się jednocześnie dużym zainteresowaniem wśród miłośników motoryzacji w jej klasycznym wydaniu. Powstawała w latach 1957-2002, a choć wersja z nadwoziem sedan była najpopularniejsza, miała też nadwozie kombi, pickup, coupe oraz liftback. Silniki początkowo napędzały tylną oś, w końcowej fazie produkcji była to już jednak oś przednia. Powstało w sumie aż 11 generacji tego samochodami, za którego spadkobierców uważa się dziś modele Avensis oraz Camry. Pierwsze egzemplarze ważyły nawet 1960 kilogramów, z czasem jednak samochód tracił na wadze osiągając w pewnym momencie zaledwie 1200 kilogramów. Zmiany dokonały się też w silniku.

Ten pierwszy – o pojemności jednego litra – miał zaledwie 34 konie mechaniczne i 64 nm maksymalnego momentu obrotowego, co sprawiało, że już osiągnięcie prędkości 90 kilometrów na godzinę mogło być interpretowane jako spore osiągnięcie. W latach siedemdziesiątych silnik miał już moc 101 koni mechanicznych, a Toyota Corona była w stanie poruszać się z prędkością nawet 170 kilometrów na godzinę. Jeszcze bardziej spektakularne zmiany nastąpiły po roku 2000, wtedy bowiem jednostka miała pojemność 2 litrów i moc 145 koni mechanicznych.

silnik toyota coronaOmawiany na wstępie egzemplarz pochodzący z roku 1968 trafił do osób zainteresowanych budowaniem hot-rodów. Oczywiście, zrealizowanie stawianych sobie przez nich celów nie byłoby możliwe, gdyby nie transplantacja niezbędnych do tego części. Już choćby dlatego tak wiele elementów prezentowanego samochodu pochodzi wprost z Lexusa – marki premium należącej do koncernu Toyota. Toyota Corona Hot Rod narodziła się w roku 2004 w jednym z garaży w Południowej Kalifornii. Należy przy tym podkreślić, że nie ma za wiele wspólnego z oryginalny samochodem. Zmiany dotyczyły nie tylko samego wyglądu zewnętrznego, ale również silnika, ten bowiem, który był charakterystyczny dla rodzinnego sedana, został zastąpiony przez czterolitrową i 32-zaworową jednostkę pochodzącą z Lexusa SC400 imponującą już choćby ze względu na moc wynoszącą 250 koni mechanicznych. Taki silnik można uznać za wystarczający zwłaszcza, że po korektach samochód waży zaledwie kilkaset kilogramów.

Pojazd został zbudowany ręcznie, warto przy tym podkreślić, że jego powstaniu przyświecał konkretny cel – wyścigi Silver State Challenge w Nevadzie. Oczywiście, osoby zainteresowane nim nie mogą nie docenić i tego, że nie brakuje w nim elementów luksusowych takich, jak choćby skórzane kubełkowe fotele. Warte podkreślenia są też sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa sprawiające, że mamy do czynienia z oryginalnym połączeniem elementów klasycznych oraz nowoczesnych. Pewną ciekawostką może być i to, że w samochodzie zastosowanie znajduje oryginalna, automatyczna czterobiegowa skrzynia, choć samo przednie zawieszenie to konstrukcja zupełnie nowa.

Udostępnij:

Komentarze (0)

Zostaw komentarz

Oferty pracy w Krakowie:

Zobacz